Więźba ukończona
Ufff...... absolutny brak czasu na wpisy. Ale w końcu się udało!
W zeszłym tygodniu cieśle ukończyli więźbę. My zabraliśmy się za rozszalowanie stropu. I tu nastąpiła nie lada niespodziewanka: rozbić wszystko jest dużo ciężej niż ustawić. Wyposażeni w wielki łom zabraliśmy się do pracy.
Na dzień dzisiejszy zostało nam już 'tylko' półtora pomieszczenia do rozszalowania. Równocześnie deski są czyszczone i transportowane na strop. Obijanie to już czysta przyjemność w porównaniu do rozbijania szalunków.
W tym roku opapujemy dach i robimy sobie przerwę w budowaniu do wiosny, Uprzątniemy teren, zabezpieczymy dom i leniuchujemy w zimę, by nabrać energii (taaa... już ja widzę te leniuchowanie :P ).
Dom z więźbą :